5 pozytywnych stron porażki - WPIS GOŚCINNY

By | 18:03 18 comments

Czytając ten tytuł niewątpliwie przeszło Ci przez myśl, że ktoś upadł na głowę lub totalnie zwariował. Udowodnię Ci jednak, że wcale tak nie jest. Porażka była, jest i będzie nieodłącznym elementem naszego życia. Jest jednak równie potrzebna i wartościowa, jak sukces. A nawet bardziej! Pomyśl tylko, co by to było, gdyby wszystko zawsze szło po Twojej myśli? Byłbyś
w pełni szczęśliwym człowiekiem? Ja uważam,że nie! W momencie, w którym wszystko udaje nam się ot tak osiągnąć, nie dość, że mniej doceniamy nasze sukcesy to na dodatek nasze życie staje się nudne i monotonne... . I chyba nie odważysz mi się sprzeciwić, prawda?

 Poznaj zatem 5 pozytywnych stron porażki :

PRZYJAŹŃ

Tak naprawdę to dzięki porażce dowiesz się, kto jest kim. Najczęściej jest tak, że gdy człowiek odnosi sukcesy ma wokół siebie mnóstwo przyjaciół i ludzi, którzy go lubią i chcą spędzać z nim czas. W momencie, gdy podwinie Ci się noga - ludzie ci znikają. Tak to już jest, że tylko nieliczni są wstanie wyciągnąć dłoń do tonącego i to właśnie te pojedyncze osoby zasługują na Twoje zainteresowanie i przyjaźń. Na resztę nie warto marnować czasu.

LEPSZY TY!
Nie ma co ukrywać - najbardziej pozytywną stroną porażki jest to, że stajesz się lepszym i silniejszym człowiekiem. Każdy czasem popełnia błędy i musimy to zaakceptować, po czym wyciągnąć konkretne wnioski. Wnioski te pozwolą nam w przyszłości uniknąć tych samych błędów oraz osiągnąć lepszy efekt finalny.



TRZEŹWE MYŚLENIE

Taki kubeł zimnej wody bardzo często jest nam potrzebny. Wyobraź sobie człowieka, który wiecznie odnosi sukcesy, a jego życie pozbawione jest potknięć - nie uważasz, że taka osoba z czasem stanie się tak zakochana w sobie i swoim świecie, że przestanie zauważać innych? Dlatego właśnie czasem przydaje się przysłowiowy kubeł zimnej wody, który pozwala nam racjonalnie spojrzeć na własne życie i wartości, jakie je wypełniają lub powinny wypełniać.

WIĘKSZA ODPORNOŚĆ
Życie nie jest usłane różami i nigdy nie będzie. Jeszcze nie raz się potkniesz, popłaczesz i powiesz "mam dość". Ale z każdym jednym upadkiem nabierzesz większej siły i odporności, która obroni cię przed intensywnością bólu kolejnego potknięcia. Porażka zacznie boleć mniej przez co szybciej się z niej otrzepiesz, wstaniesz i ruszysz dalej naprzód.




TWÓJ PODPUNKT


A teraz pomyśl i dopisz tutaj swój podpunkt. Z całą pewnością i Ty znajdziesz jakąś pozytywną stronę porażki. Dasz radę? Koniecznie podziel się swoją refleksją w komentarzu.



Artykuł napisała dla Was Amanda Niedrich z bloga www.xavilove.com . Jeśli masz ochotę na dużą dawkę lifestyle`u, refleksji, ale i kobiecych tematów - zapraszam na bloga i fanpage Amandy.


Nowszy post Starszy post Strona główna

18 komentarzy:

  1. O rety, rzeczywiście :) Nie przychodzi nam to do głowy, kiedy osiągamy porażkę. Ale jakby się nad tym zastanowić, to sama prawda!
    Szczególnie to, że się rozwijamy, uczymy, no i dodatkowo poznajemy, kto z nami był i nas nie opuścił. ;) Bardzo mądre!

    www.pudernik.pl

    OdpowiedzUsuń
  2. Czytałam też Twój wpis, na stronie Amandy :)
    Obie jesteście warte pióra :) Dobrze się czyta!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękujemy bardzo, miło czytać takie komentarze :)

      Usuń
  3. porażka daje kopa by być jeszcze lepszym:)

    OdpowiedzUsuń
  4. słuszne uwagi, warto wyciągać pozytywne rzeczy z niepowodzeń i uczyć się na błędach.

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie zwracalam na to uwagi ale to prawda. Świetny post.

    OdpowiedzUsuń
  6. Każda porażka nas czegoś uczy. A my nie zwracamy na to uwagi;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Zgadzam się z każdym podpunktem! Zawsze się czegoś uczymy, a szczególnie na błędach.

    http://livetourevel.blogspot.com/2017/02/moja-wspopraca-z-bonprix.html

    OdpowiedzUsuń
  8. Porażki uczą, warto czasem popełnić błąd :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Uwielbiam styl, sposób myślenia Amandy. :)


    W wolnej chwili zapraszam do siebie:
    Mój blog - NKFN.pl =)

    OdpowiedzUsuń
  10. Zgadzam się w 100% z pierwszym punktem. Ja niestety, ale najbardziej ufam sama sobie. Nie mam przyjaciół wśród ludzi w szkole, czy nawet poza nią. Mam trójkę, mamę, chłopaka oraz psa. Wystarczy. Pies wysłucha i zrozumie! :)
    Zapraszam http://werablogerkaa.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  11. Zgadzam się. :) Porażka ma nas motywować do jeszcze większej pracy. :) Ważne by się nie poddawać. :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Święte słowa! Trzeba kiedyś upaść, żeby później się podnieść 💪🏼

    OdpowiedzUsuń
  13. Szczerze to nigdy tak o tym nie myslalam ;o Ale brawo udalo Ci sie napisac kreatywny i nalrawde wartosciowy post, ktory udowadnia ze porazki nam sa potrzebne :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Ja wychodzę z założenia, że co mnie nie zabije, to po prostu wzmocni. Z każdą porażką wychodzę więc z podniesioną głową, starając się wyciągnąć wnioski z tego, dlaczego się nie udało. Następnym razem będzie łatwiej ;)

    OdpowiedzUsuń
  15. warto swoje porażki traktować jako lekcje i wyciągać z nich naukę. Ja zawsze staram się myśleć, że "nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło". Naprawdę takie podejście ułatwia życie :D

    OdpowiedzUsuń
  16. Nie wiem, czy życie staje się nudne czy monotonne przy okazji osmagania sukcesów. Wiem jednak, że np. zdrowotne porażki pozwalają na właściwe ustawienie priorytetów, na chwilę refleksji.
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń